Jak obejrzałam zdjęcia z wydarzenia Sala stokrotek zamieniła się w piątek w salon SPA, to aż mnie przeraziło. Chłopiec na zdjęciu roznosi kieliszki, a dziewczynki udają, że "piją". Czy zadaniem przedszkola jest promocja "picia", powielanie wśród dzieci gestów jednoznacznie kojarzących się z tą czynnością i udawanie, że z tym związana jest dobra zabawa? Jestem ciekawa ile dzieci musiało moczyć nogi w tej samej wodzie różanej i co z zasadami higieny? Czy osoba. która to zorganizowała myśli? Czy ktoś kontroluje, jaki zajęcia odbywają się w przedszkolu?
© Copyright 2025, Wszelkie prawa zastrzezone
Wrzuć na luz niebądz taka sterylna jeszcze nikt od tego nie umarł
Moim zdaniem od dłuższego czasu nasze państwowe przedszkola stały się tylko przechowalnią bez kreatywnych zajęć, rozrywka to przyjazd jakiegoś teatrzyku za 10 zł. Jednak najlepszym zajęciem jest połączeniem grupy gwiazdeczek z tulipankami i włączenie bajki. Może niech urząd zrobi ankietę o tym co rodzice myślą o naszych przedszkolach?
W którym to przedszkolu
Wow , obejrzałam te same zdjęcia i obawiam sie,ze to Pani ma problem jesli dla Pani , to skojarzyło sie z alkoholem. Dzieci bawiły się w restauracje i kelner na złotej tacy podawał im picie w eleganckich , złotych pucharkach .Dla Pani wiadomości ludzie w takich "kieliszkach "w restauracjach pija tez wode i napoje , a nie tylko napoje alkoholowe.Nie było tam Pani , więc jak moze Pani wiedzieć ile dzieci moczyło nogi w tej samej wodzie, a nawet gdyby to za czasów naszych babc , caly dom myl sie w jednej misce i jakoś wszyscy przetrwali . Dzieci sa uśmiechnięte i wesole na zdjęciach , swietnie sie bawiły.Dlatego powtórzę to Pani ma problem jesli każdy kieliszek kojarzy sie Pani tylko z alkoholem.
Kaczynski mial racje ze daja w szyje nauka nie idzie w las.
A które to przedszkole?
Te nauczycielki z przedszkoli wszystkich to z tymi zajęciami to jakaś parodia,jako rodzic mam wrażenie ze zostawiam dziecko na teatrzyku ,parodi a nie w przedszkolu gdzie powinien byc posiłek drzemka i jakies krotkie zajecia. Nie wiem kto na te składki, te organizacje,przedstawienia pozwala . Jak w Ameryce wyżej glowa . Troch eprzesada to jest przedszkole a nie rewia mody
Czy ty tak na serio ?
Babo przez takie jak ty potem tym nauczycielom nie chce się nic organizować.
Taka jest polityka naszego państwa, a w szczególności osób które są rzekomo wykształcone w kierunkach pedagogicznych, psychologii itd. Wszystko zmierza w zaplanowanym kierunku, a dzieciom jak ciut podrosną przy następnej okazji będzie można zaserwować szampan bezalkoholowy.
A jak idzie Pani na basen ,to ile nóg tam siedzi i się moczy ???
Nieraz dzieci więcej widzą, niż myślą dorośli. Małe dzieci są obserwatorami ,widzą co dorośli robią i jak się zachowują.
Myślę że Pani trochę przesadza aczkolwiek można powiedzieć swoje zdanie przedszkolance.
Mój syn nabił sobie ostatnio ogromego guza na czole i nikt do mnie nie zadzwonił,dowiedziałam się dopiero jak odbierałam syna ,to jest dopiero nieodpowiedzialne;(
Ludzie, wam się w d? poprzewracało! Moje dzieci też chodzą do przedszkola. Zajęcia mają każdego dnia po śniadaniu, po obiedzie też. Organizowane są różne uroczystości. Dzięki tym wiecznie nieszczęśliwym, naprawdę nic nie będzie się działo w żadnej placówce. Kto zniesie ciągłą krytykę. Zacznijcie naukę indywidualną od 3 lat, powodzenia
A w domu to nic sobie dziecko nie zrobi w obecności nawet rodziców
Prowadza Pani dziecko za rączkę po domu? W przedszkolu w grupie jest ponad 25 ro dzieci i zazwyczaj 2 panie. Dzieci mają różne temperamenty. Nie da się upilnowac.
Czepia się Pani.
To wejdz w rolę Pani Przedszkolanki jedna z drugą i miej pod opieka 25 bachorów i znos kazdego humorki , Nie była byś taka mądra jedna z drugą . Pieśćicie te dzieci i wychowujecie na sieroty i taka jest prawda . Sami nie dajecie przykładu a od Przedszkolanki cuda żądacie , ale jak się ma ego wywalone w kosmos to cięzko to dostrzec .
i jakby zadzwonili to co by Pani zrobila ? Z guzem pojechalaby Pani na pogotowie ? zabrala dziecko z przedszkola ? bo nie rozumiem po co mieli do Pani dzwonic ?
podsumujmy : "Mama ja " uwaza ,ze nie powinno byc zadnych przedstawien i teatrzykow ( spanie ,jedzenie i krotkie zajecia) zaś " Mama przedszkolakow " uwaza ze za malo jest kreatywnych zajęć ,czyli kazda z nich chce czegos zupelnie innego , dodajmy do tego okolo 100 pozostalych mam ,ktore jeszcze nie wyrazily swojej opini . Moge sie zalozyc ,ze pozostale mamy tez beda chcialy i oczekiwaly zupelnie czegos innego. Jak Wam dogodzic drogie mamy ? W głowach Wam sie poprzewracalo ! Zapytajcie sie Waszych mam i babc , jak kiedys wygladaly przedszkola , jakie byly zabawki , jakie zajecia , jakie place zabaw , jakie teatrzyki ? To moze wtedy docenicie to co maja Wasze dzieci .
Macie wszystko za darmo i jeszcze narzekacie a czego ty jedna z drugą w dom nauczyliście tych dzieci tylko wymagać umiecie i krytykować nauczycielki
Salon spa w przedszkolu? Podejrzewam, że na Dzień Dziewczynek. Chapeau bas dla Pani, której "się chciało". W grupie gdzie uczęszcza mój syn dzieci nawet się nie dowiedziały, że taki dzień istnieje :-(